niedziela, 24 lipca 2016

8. "Na nowo."

Kilka dni później.
-Jeśli ona będzie z nim?- zapytał nerwowo wiążąc krawat.
-To Ty jesteś ze mną.- poprawiła mu kołnierzyk i stanęła naprzeciw niego, chwytając go za ręce.- Spokojnie jestem z Tobą i będę.- uśmiechnęła się ciepło.
-Nawet nie wiesz jak cieszę się, że Cie mam.- przyciągnął ja do siebie. Jej szlafrok nieco rozsunął się, a jego oczom ukazały się jej piersi okryte cienką koronkową bardotką. Nerwowo przełknął ślinę.
-Muszę się jeszcze ubrać.- wzięła ze sobą sukienkę do pół uda, z trzy-czwarte rękawami i dość dużym dekoltem na plecach, cała pokryta była czarnymi drobnymi cekinami. Weszła do łazienki i lekko przymknęła drzwi. Przesunął się nieco w bok i teraz doskonale widział ją całą, szybko zdjęła szlafrok i odrzuciła na bok. Jego oczom ukazały się plecy, zgrabne nogi i nagie pośladki przyozdobione fikuśna bielizną. Ta chwila mogłaby dla niego trwać w nieskończoność, gdyby nie fakt, że Emily po raz drugi go nawoływała.
-Tak?
-Zapnij.-wskazała zamek. -Jest piękna prawda?-dokładnie przyglądnęła się swojemu odbiciu w lustrze.
-Nie to nie ona.-dodał po chwili.- To Ty jesteś piękna.- w ramach podziękowania dostał buziaka w policzek.

Wieczór mijał spokojnie. Po przemówieniu, premierze filmu, kilku krótkich wywiadach, pytaniach dotyczących towarzyszki Pablo, sami zainteresowani udali się na bankiet. Czerwonowłosa dumnie szła w wysokich szpilkach u boku Pablo, który obejmował ją w tali. Nerwowo ściskała w dłoniach małą torebeczkę- puzderko, rozglądając się dokoła. Już po chwili stali popijając szampana wraz z kilkoma osobami z którymi Pablo miał przyjemność współpracować. Mężczyźni nie szczędzili Emily komplementów przez co Pablo jeszcze bardziej rozpierała duma. Cały czas obejmował ją jedną ręką w tali co dodawało jej nieco pewności siebie. Jedyną osobą, która nie była do niej pozytywnie nastawiona, był Andreas, który jak się domyśliła z opowiadań Pablo był jego przyjacielem. Non-stop patrzył na nią przenikliwym wzrokiem, ani razu się przy tym nie uśmiechając.
-Chodź zapalić.-syknął w stronę szatyna.
-Zaraz wracam.- odrzekł i złożył pocałunek na jej ustach. Ich pierwszy pocałunek, co prawda to było tylko krótkie zetknięcie się ust, ale pocałunek to pocałunek.

-Zwariowałeś znowu się zakochałeś.- Andreas splunął dość daleko.-Miała być na pokaz.
-I tak jest.- odparł zaciągając się papierosem.-Lubię ją, szanuje nic poza tym. Zresztą dopiero co wyszedłem z jednego bagna, więc nie mam ochoty się pakować w nic nowego. Zna zasady i ich się trzymamy.
-Nie pozwól się jej do Ciebie zbliżyć, bo jak się zakocha to będziesz miał przesrane.-Pablo nic już nie odpowiedział, patrząc na sytuacje z zupełnie innej sytuacji niż jego przyjaciel.

-Już jestem.-naszedł ją od tyłu, siedziała na wysokim krześle barowym w towarzystwie operatora kamery. Odwróciła się w jego stronę i uśmiechnęła się, Pablo wykorzystując sytuacje pocałował ją drugi raz tego wieczora. Usiadł na miejscu mężczyzny, który przed chwilą się zmył.
-Na chwilę Cię zostawić.- zaśmiał się, popijając whisky.
-Ten koleś w kaszkiecie za Tobą to pan reżyser, a ta blondynka to Silvia.- zacisnął pięść.
-Jestem z Tobą, obiecuje Ci, że zrobię wszystko co w mojej mocy by żałowała, że Cie straciła.-ujęła jego dłoń.-Chodźmy.- zaraz po tym jak wstali z swoich miejsc, czerwonowłosa pocałowała Pablo, był to dłuższy i nieco namiętny pocałunek, który przykuł uwagę kilku osób dookoła, a także Silvii. Nieco zdezorientowany na początku szatyn już po chwili odwzajemnił czułość.
-Musimy to kiedyś powtórzyć.- podsumował.
-Ale po ślubie.- zaśmiała się. Reszta wieczoru i nocy minęła spokojnie, a Emily i Pablo nie szczędzili sobie czułości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz