-Wydaje mi się, że wczoraj czułam
jego ruchy.
-To bardzo możliwe Emily, mamy 22
tydzień. Ruchy będą teraz bardziej zauważalne, na pewno ich nie
przeoczysz i nie będziesz miała wątpliwości.- doktor Mendez
uśmiechnął się pokrzepiająco.- Przykro mi, ale nie możemy już
dłużej czekać, za 20 minut mam kolejną pacjentkę.
-W porządku.- odparła, spojrzawszy na
telefon.
-No w końcu twoja fasolka postanowiła
nam się ujawnić.- zerknął na przyszła mamę, a później na z
powrotem na ekran. Emily z uśmiechem czekała na tę wiadomość.-To
dziewczyna, nie mam żadnych wątpliwości.
-Hej James.-odezwała się do
ochroniarza.- Wiesz może gdzie jest Pablo?
-Pan Olivarez jest w swoim apartamencie.
-W takim razie jedziemy tam.- na co
James tylko kiwnął głową.
-Będę na dole.- odparł, gdy znaleźli
się w mieszkaniu.
-W porządku.- stanęła obok krzesła
na którym siedział Pablo, opierając głowę na blacie. Usiadłszy
na krześle obok, podsunęła mu zdjęcie. Podniósł głowę i
spojrzał na nią, ale jego oczy nie były ciepłe jak zwykle,
panowała w nich pustka.
-Hej co jest?- chwyciła go za
rękę.
-Mój ojciec nie żyje, powiesił się dziś w nocy, po tym
jak dowiedział się, że mój brat przehulał całe udziały
firmy. On niszczy wszystko, całą rodzinę, a matka dalej za nim
stoi, dlaczego kurwa?- krzyknął, zrzucając wszystko co było na
blacie. Dopiero teraz zerknął na zdjęcie z USG znajdujące się
przed nim.-Cholera Emili przepraszam, kompletnie mi to wyleciało z
głowy jak zadzwoniła matka.-wziąwszy zdjęcie przyjrzał mu się
dokładnie i sięgnął po portfel i wsunął je przed poprzednie.
-To dziewczynka Pablo.- uśmiechnęła
się na jego gest.
-Na prawdę?- jeszcze raz otworzył
portfel i spojrzał.-Hmm... dla mnie dalej będzie fasolką.-potarł
kciukiem zdjęcie.
-Następnym razem lekarz udowodni Ci,
że to dziewczynka.- chwyciła go za rękę.
-Jeszcze raz Cię przepraszam. Bardzo się cieszę i obiecuje Ci, że następnym razem pojadę z Tobą.2-
pocałował ją w czoło.-Muszę tam lecieć, chce żebyś ze mną
była, ale nie chce żeby oni...
-Skarbie będę z Tobą i o mnie się
nie martw.- sama nie wiedziała co ma mu powiedzieć i jak go
pocieszyć.
-To dwie godziny samolotem, mieszkają
w San Francisco.
-W porządku, zaraz nas spakuje, a Ty
zorganizuj resztę.
Prywatny samolot unosił się z
lotniska w Seattle.
-Nie wiedziałam, że masz samolot.-
usadowiła się wygodnie w fotelu.
-Chyba zapomniałem Ci powiedzieć.-
chwycił jej dłoń.-Boję się co tam zastanę. Dean jest
nieobliczalny, a matka tak cholernie w niego wpatrzona. Dupek nie
osiągnął nic, kiedy zrzekłem się udziałów w firmie zgarnął
wszystko, a teraz zniszczył to na co dziadek i ojciec pracowali
latami. Mówiłem ojcu, ale on z kolei słuchał matki i kiedy ona
była szczęśliwa to on odpuszczał. Najgorsze jest to, że nawet
nie chcę im pomóc. Christian sprawdził i wszystko jest zadłużone
i przepisane na Deana, matka nie ma nic. Nie wiem jak to zrobił, ale
nawet nie chce wiedzieć.- oparł głowę i zamknął oczy.- Całe
życie byłem sam, nigdy nie miałem nikogo poza Christianem i gdy
tylko wyszedłem w Seattle na prostą od razu zaproponowałem mu
pracę. Jest dla mnie jak brat. Cieszy się, że w końcu znalazłem sobie kogoś, kto na prawdę mnie kocha. Pierwszy raz w życiu mam rodzinę i najlepsze uczucie na
świecie. Warto było na Was czekać.- spojrzał na Emily, po której
policzkach spływały łzy.- Skarbie nie płacz.- nachylił się i je
otarł.- Jeśli musiałem to wszystko przejść by mieć Ciebie
naprawdę było warto. Jesteś najcenniejszą nagrodą, zrobię
wszystko byś byłą szczęśliwa. W przyszłym tygodniu jesteśmy
umówienie w agencji nieruchomości, jest kilka ofert które
chciałbym żebyś zobaczyła, to ładnie umiejscowione, dwupiętrowe apartamenty w samym centrum.- uśmiechnął się do niej.-A za jakiś
czas poszukamy jakiegoś domu na obrzeżach miasta, na razie nie
wyobrażam sobie żyć z dala od centrum. Emily?
-Chyba za dużo jak na jeden dzień.
-Jadę tam tylko ze względu na
szacunek dla ojca i wyjedziemy od razu po pogrzebie.-spojrzał na
nią.-Raz na zawsze zostawię to przeklęte miejsce.
Jak się bałam na początku o to że Emily poroniła. Nie powiem też szkoda ojca Pabla ale z tego co idzie wyczytać to jest jakaś chora sytuacja między jego rodzicami a nim. Czekam na kolejny nie powiem zastanawiam się jak go przyjmą z narzeczoną i ciążą :D Bo Pablo to raczej taki ułożony jest i trochę mają niespodziankę.
OdpowiedzUsuńPablo bardzo pięknie mówi i opiekuje się Emily. Taki facet to skarb. Czekam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńAle się wystarszylam jak zobaczyłam tytuł , bo myślałam że dziecko umrze albo ona ..ale uff co za ulga
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz nowy ?
OdpowiedzUsuńCo sie stalo ? Nie dodalas dziś rozdziału :/
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział ? ;) :D
OdpowiedzUsuńkiedy będzie nowy rozdział ?
OdpowiedzUsuńKiedy będzie nowy rozdział? :)
OdpowiedzUsuńKiedy szykuje się następny rozdział ?
OdpowiedzUsuńJuz się nie mogę doczekać następnego 😄
OdpowiedzUsuńWracam 1 września ☺
OdpowiedzUsuńAle którego roku?
UsuńAle którego roku?
UsuńBędę czekać. ;) Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów tak mnie wyciągneło to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńo której nowy ?
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział ?
OdpowiedzUsuńKiedy coś nowego ?
OdpowiedzUsuń1 września już miął,a tu dalej nie ma rozdziału. Dodasz coś w końcu,proszę?:)
OdpowiedzUsuńKiedy pojawi się nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńA tu nadal nic nie ma ...ponad tydzień po obiecanym 'powrocie '...
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział??? Cały czas czekam aż jakiś rozdział się tutaj pojawi. Będziesz jeszcze wstawiać tutaj rozdziały?
OdpowiedzUsuń1 września był 14 dni temu.:\
OdpowiedzUsuńKiedy dodasz kolejny rozdział? :)
OdpowiedzUsuńcisza a jest 17 dni po terminie
OdpowiedzUsuńA tu nadal nic ...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twoje rozdziały coś zawsze ciekawego się dzieje tutaj. Nigdy rozdział nie był nudny. Biedny Pablo przeżywa śmierć ojca i jeszcze nie uśmiecha mu się tam lecieć. Pablo bardzo dba o Emily i dziecko. Czekam na rozdział. ��
OdpowiedzUsuńCzy wstawisz kiedyś jeszcze tutaj nowy rozdział? ��
I co będzie kontynuacja tego opowiadania? Proszę daj jakąś odpowiedz-tak czy nie!:)
OdpowiedzUsuńkiedy jakiś nowy rozdział ? bo miały być od 1 września tu dalej cicho ;)
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ??
OdpowiedzUsuńBędą kolejne rozdziały?
OdpowiedzUsuńDokończ to opowiadanie, ja nadal i na pewno nie tylko ja czekamy na nowe rozdziały. Miałaś dodać we wrześniu i nadal rozdziału barak. 😉🙂 Mimo wszystko ja dalej mam nadzieję, że wstawisz tutaj nowy rozdział. 👍😉
OdpowiedzUsuńBędą jeszcze dodawane rozdziały?
OdpowiedzUsuńBędzie tu coś jeszcze dodawane?:)
OdpowiedzUsuń