niedziela, 31 lipca 2016

15. "Rodzina."

W poprzednim rozdziale:
-Mam dla Ciebie niespodziankę.- odrzuciwszy włosy do tyłu dodała.-Będziesz miał dziecko.
-Tak.- odparł hardo unosząc głowę do góry. Spojrzał na Emily i podszedł do niej biorąc ją w ramiona.- Będziemy rodzicami. Przepraszam, że jeszcze Ci się nie pochwaliłem.- rzekł z ironią.
-Ale to ja jestem w ciąży.
C.D
 
-O mój Boże.- wyszeptała Emili, zakrywając usta dłońmi.
-Proszę.- położyła wydruk z USG na blacie i spojrzała na zszokowaną parę. Pablo wyszedł z kuchni i po chwili wrócił z portfelem, wyciągnąwszy najcenniejszą rzecz w nim. Stanoł przed Silvią i położy zdjęcie na blacie.
-Proszę.- uśmiechnął się z pogardą.-To jedyne dziecko jakiego pragnę i mam. Inne się nie liczy. Już napatrzyłaś się?- powiedział do zszokowanej kobiety, przypatrującej się jego dziecku.-To super.- schowawszy zdjęcie z powrotem we właściwe miejsce, dodał.-Nie mam nic do dodania, a to możesz sobie zabrać.- zrzucił jej zdjęcie tak, że upadło pomiędzy ich.-Nie bawią mnie twoje gierki.
Emily wtuliła się w Pablo, który już po chwili stanął u jej boku. Mieszane uczucia budziły się w jej głowie. Radość, bo to ona i jej dziecko zostali wybrani i strach i obawa przed tym co się stało przed chwilą. Jeśli to naprawdę jego dziecko, a on potrafił je z taką łatwością odrzucić, a jeśli to ona by była na jej miejscu.
-Nie przejmują się nią.- szepnął nad jej głową i ucałował we włosy.
-Nie wykręcisz się z tego.- usłyszeli syk z drugiego końca.
-W porządku. Proszę.- podał jej wizytówkę.- To numer mojego prawnika, bo ja raczej wolałbym się już z Tobą nie spotykać. A i jeszcze jedno- nie przychodź tutaj już więcej. Ochrona już będzie wiedzieć, żeby Cie nie wpuszczać.

Położyła się w łóżku i szczelnie okryła od wyjścia Silvi minęło już trochę czasu, a ona dalej nie mogła wyjść z szoku. Pablo zaszył się w gabinecie by jak najszybciej porozmawiać z swoim prawnikiem.
-Załatwione.- usłyszała zaraz po jego wejściu do sypialni. Zdjął spodnie dresowe i zajął miejsce u jej boku.-Skarbie nie przejmuj się, bo nie ma czym. To na pewno nie jest moje dziecko. Nigdy nie uprawiam seksu bez zabezpieczenia. Nigdy.- odsunął się i spojrzał w jej oczy.
-Serio?- spojrzała na niego wymownie.- Właśnie widać.-pogładziła się po lekko wypukłym brzuchu.
-Nie, Ty jesteś wyjątkiem, bo z Tobą się kocham.- złożył lekki pocałunek na jej ustach.-Na prawdę już wszystko ustalone. Najdalej za trzy tygodnie będę miał to czarno na białym. Koniec z zamartwianiem. Hej.- chwycił jej podbródek.-Co się dzieje?
-Ja po prostu... Nie, za dużo sobie wyobraziłam. Po prostu nie spodziewałam się, że tak za reagujesz.-wyznała okrężnie.-Gdybym to ja... no wiesz.
-Na prawdę Emily?- w jego głosie dało się rozpoznać zdziwienie i złość.-Wiem, ze może na początku dałem plamę, ale to Ciebie kocham i z Tobą chce być. To nie jest moje dziecko i nawet nie zaprzątam sobie głowy tym. Tutaj jest jedyne dziecko jakie mam i jakiego pragnę.- dotknął jej lekko zaokrąglonego brzucha.- Więc bądź tak miła i odpuść. Poza tym ona to ona, a Ty to Ty. Zresztą jedyną obawą jaką miałem, gdy dowiedziałem się o twoje ciąży, było to czy będę dobrym ojcem i wystarczająco dobry dla Ciebie. Nie powiem też byłem zszokowany, ale cieszyłem się i dalej ciesze. Silvia to inny przypadek... nie chcę jej, a ona nie może sobie z tym poradzić, więc szuka deski ratunku.
-Przepraszam.- pocałowała go i wtuliła się mocniej.-Kocham Cię bardzo.
-Wiem, ja Ciebie też i dlatego nie dam się wciągnąć w jej intrygi. Od jutro będzie Ci też towarzyszył ochroniarz, od dawna o tym myślałem, ale teraz już najwyższa pora.
-Nie przesadzasz?
-Nie, jeśli chodzi o was, więc bądź tak miła Emily i się nie kłóć ze mną.
-Postaram się.- uśmiechnęła się po nosem.
-Nigdy nie wątp w moją miłość, bo ja zawsze wybiorę Ciebie. Wiem, że i tak będziesz o tym myśleć, ale nie przejmuj się nią. Jeśli będzie Cię nachodzić to wystąpię o zakaz zbliżania, a możesz mi wierzyć- uzyskam go. Nie pozwolę na to by ktoś zniszczył moją rodzinę.
„Moją rodzinę.”- rozniosło się echem po głowie Emily. To właśnie na to czekała całe życie- na swoją rodzinę. Okrywszy ją i przytuliwszy do piersi, ucałował ją we włosy.

5 komentarzy:

  1. rozdział przepiękny :) początek lekko dramatyczny ale mam nadzieje że faktycznie to nie jest Pabla dziecko.
    Emily jak się martwiła ale widać że to jednak ją kocha Pablo .;)
    Czekam na środowy 16 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepszy rozdział, zresztą wszystkie są bardzo dobre. Bardzo się cieszę, że Pablo nie uwierzył Silvi w ciąże. Miło się czyta jak Pablo za każdym razem upewnia Emily o swojej miłości. Czekam na nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na kolejny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo się cieszę że kontynuujesz tą historię. Wreszcie Emily jest szczęśliwa a Pablo przejrzał na oczy. Dodaj szybciutko nowy rozdział dziś i powodzenia w dalszym pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pojawi się tutaj dziś rozdział?

    OdpowiedzUsuń